piątek, 20 sierpnia 2010

AWANTURNIK na Caucasian Challenge 2010

Mamy przerwę w maratonie przez Europę. Siedzimy teraz na campingu w Turcji, odpoczywając po 6 dniach podróży. Wystartowaliśmy w sobotę 14.08 z Budapesztu i jadąc codziennie po kilkaset kilometrów polykamy odleglość...
Kaukaz coraz bliżej. Jutro czeka nas najdluższy etap w tej podróży - ponad 700 km w ciągu jednego dnia. Meta tego etapu w Batumi, w Gruzji.
Nasz Daihatsu Rocky spisuje się niezawodnie (odpukać!). Większość pojazdów w rajdzie to Mitsubishi Pajero, są też dwie Toyoty, Mazda 626 i Lada 2105 :-)
Później opiszę trochę więcej ( a może Daria to zrobi), bo upal jest taki, że się myśleć nie chce. Zgrywam tylko zdjęcia z aparatu na komputer (parę zaraz dolożę do Bloga) i popijam zimne piwo Efes. Za plecami szumi morze (Czarne), w radiu lecą jakieś Tureckie przeboje...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz